Anna Ceesay
Google
Moja pierwsza wizyta w tym lokalu będzie ostatnią. Zamówiłam naleśnik z kurkami - niestety okazało się, że kucharz panicznie boi się przypraw, w tym tych podstawowych, jak sól i pieprz, a kurki w nadzieniu można było policzyć na palcach jednej ręki lub nogi ( jak kto woli). To wszystko obficie okraszone majonezem ( po co, naBoga???), podane na patelence, która radośnie kręciła się po deseczce, na której została podana... Cena 35 zł mocno wygórowana jak na tę jakość i ilość.